poniedziałek, 23 grudnia 2013

KORANICZNY JEZUS, PRZESILENIE ZIMOWE I BOŻE NARODZENIE

Jedną z najpiękniejszych sur Koranu jest Sura Mariam - historia zwiastowania, niepokalanego poczęcia i narodzin Jezusa. Nic dziwnego - w islamie cieszy się on wielkim szacunkiem. Tak wielkim, że muzułmanie nie mogą się nadziwić obrazoburczym przedstawieniom jego śmierci, jak Pasja Mela Gibsona. Oczywiście dla nich Jezus nie jest Bogiem a prorokiem. Irańska tradycja zna jednak inne boże narodzenie przypadające na przesilenie zimowe.



Jezus jest szczególnym prorokiem. W Masnawi Rumiego, nazywanym "perskim Koranem", które zrobiło imponującą karierę na Zachodzie, obok Mojżesza właśnie Jezus należy do ulubionych bohaterów starej tradycji religijnej. Tradycji, warto pamiętać, aż do jego narodzin wspólnej dla trzech wielkich religii. Dlaczego wobec tego potomkowie Abrahama musieli się rozejść? Ponieważ tradycja była przez potomnych przeinaczana nie do poznania. Z biegiem czasu tylko pojawienie się kolejnego proroka pozwalało przypomnieć ludzkości objawienie. Ale Jezus mógł być kimś więcej niż kolejny prorok powtarzający przesłanie poprzedników. Jak przypomina irańska odpowiedź na Pasję Gibsona - Mesjasz Nadera Talebzade, Jezus miał zapowiedzieć przyjście Ahmada - Mahometa, wobec którego pełnił podobną rolę, jak Jan Chrzciciel wobec chrześcijańskiego Jezusa. Mesjasz, którego listę dialogową zresztą tłumaczyłam kiedyś dla Festiwalu Gorzkie Żale, gdzie spotkał się z dużym zainteresowaniem, nie jest filmem szczególnie dobrym, ale bardzo pożytecznym. Opiera się na apokryficznej Ewangelii Barnaby, według której zamiast Jezusa, powołanego w porę do nieba ukrzyżowano Judasza. Wszyscy, którzy się temu przyglądali ulegli złudzeniu. Taka też jest wersja Koranu.

Mesjasz Nadera Talebzade
Ale wróćmy do narodzin. Maria - dziewica, doznaje objawienia i w odpowiednim czasie rodzi dziecko pod drzewkiem palmowym. Gdy rozpacza nad swoim losem, przemawia do niej mały Jezus, każąc jej sięgnąć po daktyle i napić się wody. Sam wyjaśnia tajemnicę swoich narodzin zgorszonym ziomkom matki. Wszystko to dzieje się za sprawą Boga, dla którego - powtarza się wielokrotnie - "to jest łatwe". Jedyne, co Bogu nie przystoi to przysposobienie syna. Dlatego Jezus od początku do końca jest człowiekiem; błogosławionym i wyróżnionym, ale człowiekiem. I jako człowiek - mędrzec przewija się w literaturze perskiej. Moja ulubiona anegdota z nim związana pojawia się we wspomnianym Masnawi, niezwykłym tekście, który wspaniałym, potoczystym, pełnym swady językiem, posługując się wyrazistymi, nawet obscenicznymi obrazami opowiada o subtelnych mistycznych problemach. Rumi opisuje tam Jezusa, który biegnie w przerażeniu. Co się stało, przed czym uciekasz? - pytają zaskoczeni przechodnie. "Uciekam przed głupim" - wyjaśnia Jezus dając Rumiemu pretekst do kolejnego wywodu i wyjaśnienia, jak groźna jest głupota dla siebie i innych.

A jednak przesilenie zimowe w irańskiej tradycji także wiąże się z bożym narodzeniem. Wierzono, że o świcie rodzi się Mitra, stare indoirańskie bóstwo, które w Imperium Rzymskim rywalizowało o wpływy z chrześcijaństwem. Po Mitrze, bogu słońca i strażniku umów, pozostało święto, które Irańczycy świętowali w w sobotę wieczorem - szab-e Jalda. Dziś kojarzy się bardziej z adżilem - mieszaniną bakalii i owocami, które się wtedy je. A nam z czym kojarzy się Wigilia?

Jalda

1 komentarz:

  1. Niesamowicie ciekawy temat. Mimo, iż Koraniczny Isa zajmuje niższą pozycję aniżeli prorok Muhammad to narodził się z dziewicy - czego Muhammad nie doświadczył. Jezus dokonał wiele cudów, tymczasem Muhammad tylko rozdzielił księżyc na połowę. Jezus według Koranu, został ocalony od śmierci krzyżowej i wzięty do nieba, gdy Muhammad zmarł śmiercią naturalną...

    Odnośnie tematu religii. Bardzo częstym wizerunkiem spotykanym w Iranie jest Faravahar - symbol Ahura Mazdy, boga Zoroastryjskiej religii. Wielu kierowców ma zawieszony jego wizerunek nad lusterkiem, bądź olbrzymi symbol góruje na tylnej szybie. Pytając o przekonania religijne odpowiadają w swoim angielskim "I am proud Shia, this is only a culture"... Nie zawsze tak jest, są osoby, często bardzo młode wychowane w rodzinach Muzułmańskich a prywatnie czczące Ahura Mazdę jako powrót do swojej tożsamości. Aryjskich korzeni wykorzenionych przez inwazję Islamu, którą często utożsamia się z "religią znienawidzonych Tazis(Arabów)"...

    OdpowiedzUsuń